W zeszłym tygodniu poznaliśmy polską walutę.
Póki co skupiliśmy się na najwartościowszych monetach złotowych.
Poznaliśmy złotówkę, dwuzłotówę i pięciozłotówkę.
Cały tydzień wykonywaliśmy obliczenia w obrębie tych monet, a w piątek zorganizowaliśmy sklep spożywczy.
Wcześniej uczniowie sami przygotowali swoje kolorowe monety (1,2,5zł). Każdy ostatecznie dysponował inna kwotą gotówki.
W sklepie pojawiły się standardowe produkty spożywcze takie jak chleb, bułka, mleko, ale i truskawka, pomidor, czy banan.
Pierwszym zadaniem uczniów było spojrzeć na ceny produktów i zastanowić się, co chcą kupić (minimum dwa produkty), przeliczyć odpowiednią kwotę i wybrać się do sklepu.
Drugim zadaniem było napisanie listy zakupów (minimum trzy produkty) i dalej podobnie jak w zadaniu pierwszym. Musieli zwracać uwagę, czy nasz sprzedawca wydaje im odpowiednią resztę, czy kupili z listy wszystko co trzeba, ile muszą za zakupy zapłacić itd.
Po zakupach otrzymywali paragon, więc mogliśmy o tych paragonach porozmawiać.
Uczniowie klasy 1b świetnie poradzili sobie z nabywaniem tej umiejętności!
Coś w tym jest, że przeliczanie pieniędzy idzie sprawniej niż zwykłe przeliczenia w obrębie liczb? Hmm
W sumie dawno już ktoś wpadł na ten pomysł, że wszystkie obliczenia powinny być przekładane na pieniądze, bo kasę liczy się chętnie
A jak Wy myślicie?